KRÓTKA POWTÓRKA
Wiemy nie od dziś, że to nie wydarzenia same w sobie sprawiają, jak się czujemy i działamy,
© pdpics.com |
tylko nasze przekonania. To silna pozytywna broń, jakiej dostarcza nam współczesna racjonalno-emotywna terapia. Posługujemy się w niej zdrowym rozsądkiem, logiką, rozbijaniem problemu na mniejsze części i analizowaniem każdej z nich pod kątem potwierdzających jej słuszność dowodów. Stajemy się w ten sposób swoimi cichymi detektywami - detektywami racjonalnych rozwiązań.
Za nami Święta. Internet i czasopisma w tym okresie, obok pomysłów na wigilijne potrawy, serwują gęsto porady, jak przeżyć ten czas w dobrej kondycji psychicznej. W niewytłumaczalny sposób to, co od zawsze kojarzyło się z ciepłem, wsparciem i spokojem, zamieniło się (przynajmniej na papierze czy ekranie) w źródło frustracji, koszmar, wyzwanie. Wracamy do początku. To nie Święta same w sobie stają się czymś trudnym, lecz czynią je takimi nasze myśli. A im więcej dopuszczamy do nich wstrząsających alertów (np. "jak nie zwariować w Święta", "jak nie pokłócić się z rodziną", "koszmar Bożego Narodzenia", "przymus świętowania"), tym większe prawdopodobieństwo, że zaczniemy w nie wierzyć.
Dziś jednak temat pozaświąteczny. Terapeutka REBT z Wielkiej Brytanii - Joanna Tuyluce, której historię o fascynacji metodą Alberta Ellisa poznaliśmy w ostatnim wpisie (Dodatek 6) opowie o racjonalnej walce z gniewem.
DZISIEJSZA SESJA
Jeden z wykładowców na moim college'u opowiedział nam bardzo ciekawą historię z własnego życia. Patrząc na niego, nigdy nie przypuszczałabym, że ten człowiek miał kiedykolwiek problemy w panowaniu nad emocjami. Opanowany, cierpliwy, przepełniony wręcz wewnętrznym spokojem. W swoim codziennym życiu stosuje techniki REBT oraz Mindfulness. Przyznał, że kilka lat temu był bardzo gniewnym człowiekiem. Do szewskiej pasji doprowadzali go szczególnie pasażerowie londyńskiego metra. Pewnego dnia wysiadając z jednego z wagonów linii Victoria, popchnął w gniewie kobiety, które nie zrobiły miejsca dla wysiadających pasażerów. Chciał tym samym "dać im nauczkę". Kobiety upadły na posadzkę.
"Kiedy – nadal pełen gniewu - wchodziłem po schodach ku wyjściu, zdałem sobie sprawę z tego co zrobiłem. Zrozumiałem, że mam poważny problem w panowaniu nad gniewem" – powiedział.
Po tym wydarzeniu profesor postanowił pracować nad swoimi emocjami. Podczas poszukiwań skutecznych strategii panowania nad gniewem, trafił na podejście Racjonalno-Emotywno-Behawioralne (REBT)...
Gniew jest niezwykle ciekawą emocją. Odbiera zdolność
racjonalnego myślenia i podejmowania rozważnych decyzji. Zamienia człowieka w
bezwolną marionetkę. Gniew w ujęciu REBT jest niezdrową negatywną emocją. Niezdrową, ponieważ
uniemożliwia człowiekowi osiąganie celów i zaburza życiowy spokój. W gniewie
podejmuje się często złe decyzje. W gniewie krzywdzi się innych ludzi,
zrzucając na nich winę za swoje własne emocje.
Windy Dryden – jeden z kontynuatorów pracy Alberta Ellisa – jako
alternatywę gniewu przedstawia irytację. Irytacja jest zdrową emocją, ponieważ
umożliwia nam racjonalne myślenie i podejmowanie rozważnych decyzji. Motywem
przewodnim irytacji – jak i gniewu – są: frustracja, naruszenie przez innych
określonych granic osobistych lub zasad wyznawanych przez jednostkę oraz
zagrożenie poczucia własnej wartości.
Chciałabym w tym miejscu wyjaśnić co Windy Dryden rozumie poprzez gniew i
frustrację. Gniew (anger) w jego ujęciu,
to odpowiednik wściekłości lub furii, czyli niezdrowego, destrukcyjnego gniewu.
Irytacja (annoyance) natomiast to odpowiednik zdrowego gniewu, prowadzącego do
rozwoju. Gniewu, który nas motywuje do działania. Nie chodzi więc o to, aby
gniew wypierać, ale raczej o to aby skierować go na odpowiedni, bezpieczny tor.
Skoro zarówno gniew, jak i irytacja mają taki sam motyw przewodni, jaka
jest różnica między nimi?
Podstawowa różnica tkwi w
sposobie myślenia o negatywnym wydarzeniu (konsekwencje poznawcze – cognitive consequences),
w naszych przekonaniach oraz w skłonności do określonych zachowań w przypadku
negatywnych wydarzeń (tendencje zachowania – action tendencies).
Wyobraźmy sobie, że jedziemy tramwajem w godzinach
szczytu. Stojąca obok nas młoda osoba rozmawia bardzo głośno przez telefon.
Co możemy myśleć o tej
sytuacji i jakie mogą być nasze przekonania?
SCENARIUSZ 1
Konsekwencje poznawcze(myśli) oraz przekonania:
Co za niewychowana dziewucha (krytyka innych)! Czy ona nie wie, że ją też obowiązują ZASADY? (krytyka innych). Ona na pewno robi to specjalnie! (krytyka
innych). Głupia małolata! (krytyka
innych). Ludzie POWINNI
zachowywać się w tramwaju przyzwoicie (niezdrowe
przekonanie). NIE ZNIOSĘ dłużej
tej paplaniny (Niska Tolerancja
Frustracji)!!!
Tendencje
zachowania:
Zaraz jej powiem do sluchu! Odechce jej się
takiego zachowania raz na zawsze! Wyrwę jej telefon z ręki i wyrzucę przez
okno! Wytargam ją za włosy!!!
SCENARIUSZ 2
Konsekwencje poznawcze (myśli) oraz przekonania:
Ehh... to trudna
sytuacja. Nie lubię kiedy ktoś tak się zachowuje. Trudno jest mi podróżować
kiedy ktoś zakłóca spokój. CHCIAŁABYM
aby wszyscy pasażerowie dostosowywali się do zasad (zdrowe przekonanie). Rozumiem jednak, że ludzie są niedoskonali (zdrowe przekonanie) i AKCEPTUJĘ fakt, że mogą popełniać błędy
(akceptacja innych). Może ona nie
zdaje sobie sprawy jak głośno rozmawia? Przecież ja też nie jestem idealna i to że popełniam błędy, nie znaczy że
jestem zła, głupia czy bezwartościowa
(samoakceptacja). Zresztą to tylko
kilka przystanków. ZNIOSĘ TO (Wysoka Tolerancja Frustracji).
Tendencje zachowania:
Może grzecznie poproszę tę dziewczynę czy mogłaby rozmawiać trochę ciszej? Mogę przejść do drugiego wagonu. Mogę skupić
się na swoim oddechu i poćwiczyć uważność w trudnych sytaacjach (wykorzystanie
trudnej sytuacji w pozytywny, pożyteczny dla jednostki sposób).
ZADANIE DOMOWE
Jeśli zaczniemy analizować swoje przekonania ZANIM podejmiemy działanie pod
wpływem gniewu, kupujemy sobie tym samym czas. Czas na przemyślenie tego, co
chcemy zrobić i jakie będą konsekwencje naszych czynów. Gniew nie pociąga już
za sznurki, śmiejąc się szyderczo. Jesteśmy wolni.
Uważnie przyglądaj się swoim myślom i pragnieniom w momentach wściekłości. Zastanów się przez chwilę, nad tym, co przychodzi ci do głowy. Spróbuj znaleźć jak najwięcej możliwości działania w tej konkretnej sytuacji. Wybierz ten, który będzie dla Ciebie najbardziej korzystny, a więc nie popsuje Twojego nastroju na resztę dnia, ani też nie zrodzi niepotrzebnego konfliktu z otoczeniem. Po chwili odkryjesz, że... właśnie jesteś na swoim przystanku. A Twój problem pojedzie dalej.