KRÓTKA POWTÓRKA
Tydzień temu stuknęła nam siedemdziesiątka. Ładny jubileusz, prawda? Przy okazji sesji 40. pisaliśmy, że to dopiero rozgrzewka. I słowa te podtrzymujemy także dziś. Nasza autoterapia jest podróżą, której nie zamierzamy kończyć, a wszystkich, którzy do nas dołączą, witamy na pokładzie jak starych znajomych. Jesteście tu zawsze mile widziani, a każde Wasze słowo stanowi dla nas moment refleksji. Ostatnio mówiliśmy o wolności. O tym, by ze swymi lękami nie iść na kompromis, lecz z determinacją wyszarpywać każdy skrawek niezależności. Pamiętaj, to w Tobie tkwi źródło Twej wolności i koncepcja granic, które stawiasz. Ważne, byś mógł swobodnie oddychać, mieć głowę nieskrępowaną wewnętrznymi łańcuchami, a dłonie gotowe do wykuwania każdej przyszłej chwili.
DZISIEJSZA SESJA
Społeczny charakter natury człowieka nakłada na nas konieczność życia w ludzkim stadzie. I choć ludzie różnią się między sobą pod względem potrzeby kontaktów interpersonalnych, od takich którzy spełniają się będąc duszą towarzystwa po tych, którzy preferują samotniczy tryb życia, to jedni i drudzy zmuszeni są do nawiązywania interakcji społecznych i są świadkami, obserwatorami zróżnicowanych zachowań i postaw innych ludzi.
Niejednokrotnie zaskakujących, czy nietypowych. To, w jaki sposób człowiek poszukuje wyjaśnienia przyczyn zachowania własnego czy innych osób będzie przedmiotem dzisiejszej sesji.
Magda i Tomek uczęszczają na kurs prawa jazdy. Niedługo czeka ich egzamin. Obojgu bardzo zależy na tym, by zdać go za pierwszym razem. Póki co, radzą sobie całkiem nieźle. Znają świetnie przepisy ruchu drogowego, a za kierownicą czują się dość swobodnie. Zarówno Magda jak i Tomek jednak nie lubią sytuacji egzaminacyjnych i stąd ich obawy, że „zje ich stres” i popełnią poważne błędy. Pierwszy zdaje Tomek. Początkowo idzie mu całkiem dobrze. Płynnie pokonuje kilka skrzyżowań, parkuje wręcz idealnie w wyznaczonym miejscu, ale będąc już w drodze powrotnej, kilkaset metrów od ośrodka egzaminacyjnego przejeżdża na pomarańczowym świetle. Egzaminator ze srogą miną, oschłym tonem stwierdza „Panie Tomaszu, tak to się nie jeździ. Proszę dokształcić się z podstawowych przepisów zanim zgłosi się pan na kolejnym egzamin. Na dzisiaj dziękuję ” Tomek wraca załamany i wściekły na siebie. „Jak mogłem tak się zagalopować. Zawaliłem sprawę. Nieudacznik ze mnie i tyle. Jak zwykle wszystko przez moją głupotę i roztargnienie! Nie dziwię się, że oblałem” myśli. Magda z kolei wsiadając do samochodu jest mocno spięta. Nerwowo zmienia biegi, zapomina, by patrzeć w lusterka podczas wykonywania manewrów, a podczas skrętu w prawo zapomina włączyć kierunkowskaz. Te uchybienia jednak nie wpływają na przerwanie egzaminu, Jednak kiedy Magda nie zatrzymuje się na pomarańczowym świetle, egzaminator wyraźnie sygnalizuje, że tego błędu nie może podarować „Pani Magdo, przykro mi, ale musimy zakończyć jazdę. Egzamin niezaliczony”. Magda próbuje zawalczyć, udowadniając, że zatrzymanie pojazdu byłoby stworzeniem większego ryzyka dla innych użytkowników drogi, ale dyskusja nie przynosi oczekiwanego rezlultatu. Dziewczyna wychodzi z auta wściekła. „Co za człowiek!. Ja to mam pecha do ludzi! Sfrustrowany staruszek wyładowuje się na młodych ludziach. Bezwzględny typ. Nie ma za grosz wyrozumiałości Phi! Rozważę napisanie skargi!” powtarza w myślach.
Tomek i Magda nie zdali egzaminu. Właściwie błąd, jaki popełnili był identyczny i oboje ponieśli identyczne konsekwencje. Jednak ich sposób spostrzegania wydarzenia różni się znacząco. Tomek wziął winę na siebie, a Magda wprost przeciwnie – poczuła się potraktowana niesprawiedliwie i szukała przyczyn niepowodzenia w osobie egzaminatora przypisując mu złe intencje i negatywne cechy osobowości. Mechanizm, w jaki sposób człowiek spostrzega własne zachowanie oraz innych ludzi wyjaśnia teoria atrybucji (za jej twórcę uważa się F. Heider’a) Poszukując przyczyn zachowania innego człowieka można koncentrować się na czynnikach wewnętrznych (jego cechach, postawach, przekonaniach) albo też zewnętrznych (aspekcie sytuacyjnym, przypadku). Jak się okazuje dokonywane atrybucje często nasycone są błędami, deformacjami. Część osób w przypadku niepowodzeń obwinia wyłącznie siebie (tak jak to zrobił Tomek),a jednocześnie ewentualne sukcesy przypisuje roli przypadku, fartowi. Inni z kolei skłonni są poszukiwać przyczyn porażek poza sobą (jak Magda), a sukcesy chętnie przypisują swoim zdolnościom. Taka tendencyjność ocen nie zaprzeczająca bądź pomijająca fakty, może stanowić przyczynek nieadekwatnego obrazu siebie. Pamiętajmy, że wszelkie nasze interpretacje intencji działania innych osób, ich myśli, czy emocji, to nie fakty, lecz jedynie nasze przekonania, które możemy kształtować poprzez praktykę ABCDE emocji.
ZADANIE DOMOWE
Zastanów się jaki rodzaj atrybucji jest dla Ciebie typowy. Czy popadasz w sztywne schematy myślowe, czy raczej starasz się w elastyczny sposób spostrzegać własne doświadczenia? Czy sięgasz do odmiennych kategorii oceniając swoje zachowanie niż oceniając innych?
Spróbuj także wykonać następujące ćwiczenie. Przypomnij sobie sytuację, w której zostałeś potraktowany przez inną osobę w sposób niesprawiedliwy czy opryskliwy. Postaraj się wymyślić jak najwięcej możliwych powodów jej zachowania poszerzając jak najbardziej perspektywę. Możesz sięgać również do mniej lub bardziej wiarygodnych wyjaśnień, ale co najważniejsze – rozbij choć trochę sztywne kategorie myślowe.