KRÓTKA POWTÓRKA
Tydzień temu opublikowaliśmy 60-tą sesję, która zbiegła się niemal co do dnia z 6. rocznicą śmierci doktora Alberta Ellisa. Łączyliśmy się w tym dniu z jego wspaniałą małżonką i patronką tego bloga. Przy tej okazji postanowiliśmy zaktualizować "Przewodnik dla rozpoczynających autoterapię", uzupełniając go o kolejnych 20 sesji. Każdy nowy Czytelnik będzie mógł bez trudu zacząć swoją przygodę z REBT od dowolnego miejsca. Wystarczy, że przejrzy skrót wszystkich dotychczasowych sesji i wybierze te najbardziej go interesujące. Tak więc śmiało - do dzieła. Niech nikogo nie zraża bagaż 60-ciu spotkań, które są za nami. Bo przed nami jeszcze znacznie więcej:) W zeszłotygodniowej sesji przytoczyliśmy po jednym cytacie z grona kilkunastu wybranych przez Alberta Ellisa filozofów, którzy wywarli największy wpływ na jego życie. Zachęcaliśmy Was do wyłonienia z tego zbioru jednej, szczególnie przemawiającej do Was myśli i zapisania jej na karteczce, którą moglibyście stale mieć przy sobie. Jeśli żadna sentencja nie przypadła Wam jednak do gustu - nic straconego! Znajdźcie taki cytat, który doskonale motywowałby Was do zmian lub przypominał o tym, że to nie wydarzenia powodują nasze kłopoty, tylko to, co na temat tych wydarzeń myślimy. Niech ten mały skrawek papieru będzie Waszym osobistym alarmem - który w gorszych momentach pozwoli spojrzeć na wszystko z szerszej perspektywy.
DZISIEJSZA SESJA
Przypomnij sobie lekcję chemii lub biologii. Co robiliście, by sprawdzić właściwości różnych substancji, reakcje na bodźce, procesy spalania itp.? Najprawdopodobniej były to doświadczenia, czyli eksperymenty. Eksperymenty występują nie tylko w naukach medycznych, ale również są metodą uzyskiwania naukowej wiedzy o różnych zjawiskach społecznych i mechanizmach psychologicznych. Wiele eksperymentów psychologicznych uzyskało światowy rozgłos jak np. eksperyment Milgrama, czy Stanfordzki Eksperyment Więzienny.
Głównym celem przeprowadzania eksperymentów jest potwierdzanie lub podważanie założonych hipotez. Przedmiotem eksperymentów możemy więc uczynić także nasze myślenie po to, by sprawdzić, czy jest ono zgodne z obiektywnymi faktami i przekonaniami, które żywimy. Być może jest tak, że wybiegasz w myślach w przyszłość i zakładasz określony bieg spraw - „Zrobię z siebie pośmiewisko”, „Nikomu nie spodoba się mój pomysł”, „Ona i tak odmówi pójścia ze mną na kawę”, „Wszyscy będą się na mnie patrzeć z pogardą”, „Ona wpadnie w szał jak jej to powiem”, „Na pewno zemdleję” . Dochodzisz wówczas do wniosku, że nie warto czegoś robić. Wycofując się z działania przestajesz być badaczem ciekawym świata i siebie. Wchodzisz bardziej w rolę wróżki, która na podstawie układu fusów w szklance lub za pomocą szklanej kuli przepowiada przyszłość. Jedynym sposobem, by rzetelnie podważyć lub potwierdzić prawdziwość naszych myśli jest przeprowadzenie eksperymentu, a więc przejście do działania. Zazwyczaj jeśli chcemy poradzić sobie z problematycznymi przekonaniami musimy przeprowadzić kilka lub nawet kilkanaście doświadczeń. Dopiero po wielu próbach badawczych możemy zaobserwować bardziej trwałą zmianę sposobu myślenia. Ponadto eksperymenty powinniśmy dzielić na mniejsze etapy, kroki i zapisywać na kartce ich rezultaty, by mieć wgląd w nasze postępy. Zanim zaczniemy eksperymentować, podobnie jak badacze naukowi postarajmy się przewidzieć, jakie potencjalne trudności mogą się pojawić i w jaki sposób im zaradzić.
Bartosz cierpiał z powodu lęków społecznych. Unikał spotkań towarzyskich w dużym gronie. Niemożliwe wydawało mu się zainicjowanie rozmowy z nieznajomą osobą. W sytuacjach formalnych, kiedy zmuszony był załatwić jakąś sprawę w urzędzie, za każdym razem czuł jak jego twarz zalewa płomienny rumieniec.
Największe lęki Bartosza dotyczyły jednak relacji damsko-męskich. Miał 27 lat, a jeszcze nigdy nie umawiał się z żadną dziewczyną. W trakcie pierwszych spotkań okazało się, że posiada wiele destrukcyjnych przekonań dotyczących swojej osoby. Był mocno skupiony na tym, jak zostanie odebrany przez inne osoby i wierzył, że inni postrzegają go jako nieudacznika, fajtłapę. Przewidywał, że jest nieatrakcyjny dla kobiet i nawet gdyby zebrał się na odwagę i zaprosił dziewczynę na spotkanie, ona wykpiłaby go, co zupełnie sprawiłoby, że zamknąłby się w sobie. Po kilku sesjach skoncentrowanych na przepracowywaniu nieracjonalnych myśli, Bartosz był gotowy by zacząć serię eksperymentów, które krok po kroku miały pomóc mu w pokonywaniu lęku w sytuacjach społecznych i utrwalić zdrowy sposób myślenia. Początkowo wybierał zadania stosunkowo łatwe – by zamienić kilka zdań o pogodzie z sąsiadką, poprosić w sklepie ekspedientkę o rozmienienie pieniędzy, czy też zaproponować pomoc koleżance z pracy w pisaniu raportu. Stopniowo przełamywał zahamowania i stawiał sobie coraz wyżej poprzeczkę. Z kolejnymi eksperymentami stawał się bardziej pewny siebie. Pewnego dnia, przyszedł na sesję oznajmiając terapeucie, że umówił się na randkę. W ciągu 4 miesięcy pozbył się dużej części bagażu lęków. Patrząc na zapisy swoich myśli z początków terapii nie mógł uwierzyć, że „wierzył w te bzdury”. Metodą małych kroków i eksperymentów osiągnął to, co początkowo wydawało mu się niemożliwe.
ZADANIE DOMOWE
Czy Ty również żywisz przekonania, które hamują Twoje działanie? Bywa tak, że wycofujesz się z powodu nieracjonalnych myśli? Jeśli tak, to czas zacząć eksperyment! Stań się zaciętym badaczem siebie. Spróbuj stworzyć konkretny, rozpisany krok po kroku plan działania, który będziesz realizował. Poszczególne kroki/ wyzwania uszereguj według stopnia trudności, by zacząć od tych, które są łatwe i stopniowo zwiększać stopień trudności. Powodzenia!