KRÓTKA POWTÓRKA
Ostatnio zastanawialiśmy nad dwoma filmowymi poradnikami konstruktywnego myślenia. Jeden można właśnie zobaczyć na ekranach kin, drugi zachwycił świat kilka lat temu. Pierwszy w groteskowy sposób ukazuje chorobę dwubiegunową oraz zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, drugi przedstawia dramatyczne losy geniusza, którego umysł (piękny) skazany jest na towarzystwo schizofrenicznych projekcji. Wniosek, jaki wypływa z naszej filmoterapii można ująć krótko - dystans wobec samego siebie pozwala lepiej funkcjonować w społeczeństwie, zaś akceptacja swoich zaburzeń minimalizuje najczęściej ich skutki.
DZISIEJSZA SESJA
W świecie emocji złość sytuowana jest w większości przypadków w roli „czarnego charakteru”. Nasilenie złości może się wahać od niewielkiej irytacji po wściekłość. Wielu ludzi nie lubi lub boi się złościć, gdyż później czują się winni, zawstydzeni lub obawiają się, że okazując złość pogorszą swoje relacje z innymi. Złość jest jednak nieunikniona.
W sytuacjach doświadczania złości, nasz organizm mobilizuje się do obrony lub ataku, czasem również do wycofania się (np. w celu ukarania drugiej osoby lub uniknięcia źródła złości). Podobnie jak w przypadku innych emocji, złość pociąga za sobą zmiany w myśleniu, funkcjonowaniu organizmu oraz w zachowaniu.
Najczęściej ludzie zapytani o to, co ich zdenerwowało, swoją odpowiedź rozpoczynają od słów „Bo on/ ona”, „To przez….(sytuację, wydarzenie, inną osobę)”, a więc lokalizują przyczyny swojej złości wyłącznie w czynnikach zewnętrznych, pomniejszając lub zupełnie ignorując wkład własnego myślenia i interpretowania sytuacji. Natomiast zgodnie z ABCDE emocji, to „złe” myśli są warunkiem koniecznym do pojawienia się złości.
Oto przykład: Wyobraź sobie, że jedziesz autobusem. Są godziny szczytu, na przystanku wsiada bardzo dużo osób. Nie masz miejsca siedzącego, stoisz w dużym ścisku. Czujesz jak coś ostrego wbija Ci się w plecy, próbujesz się przesunąć, ale nie możesz. Ból w plecach narasta, jakiś przedmiot wbija się w Twoje ciało coraz mocniej. Narasta w Tobie wściekłość. „Co za bezczelny typ się rozpycha i nie uważa na innych”- myślisz w duchu. Chcesz już wypowiedzieć kilka dosadnych uwag, ale gdy odwracasz głowę i widzisz mężczyznę w ciemnych okularach, a przedmiot który wbija Ci się w plecy okazuje się być białą laską niewidomego, złość znika. Może nawet czujesz się głupio. Interpretacja sytuacji zmienia twoje emocje. „Bezczelny” okazuje się być „niewidomym” i prawdopodobnie zupełnie nieświadomym twoich niedogodności.
Złość często wiąże się z myśleniem będącym odpowiedzią na poczucie niesprawiedliwości czy też frustrację. Przyjrzyjmy się dziś tym dwóm stanom.
POCZUCIE NIESPRAWIEDLIWOŚCI
Ile razy zdarzyło ci się wykrzyknąć albo chociaż pomyśleć, że coś jest niesprawiedliwe? To niesprawiedliwe, że on dostał podwyżkę, kiedy to ja pracuję więcej! To niesprawiedliwe, że wszyscy są w udanych związkach, a ja jestem samotny! Niesprawiedliwe jest to, że to mnie złapała policja, a nie tego wariata, który wcześniej wyprzedzał na zakręcie! Odczuwając złość często odwołujemy się do braku sprawiedliwości. Jednak sprawiedliwość to niedościgniony ideał. Jest ona wytworem kultury. W naturze sprawiedliwość nie istnieje. Już od momentu narodzin różnimy się wyposażeniem genetycznym, nie jesteśmy „po równo” obdarzeni urodą, zdrowiem, czy zdolnościami. Nie znaczy to, że należy porzucić dążenie do obrony swoich praw i podporządkować się biernie biegowi zdarzeń, ale też nie warto oczekiwać, że świat i inni ludzie będą sprawiedliwi (w dodatku w takim rozumieniu sprawiedliwości jakie my posiadamy)tracimy wówczas dużo energii na jałowy bunt. Nie znajdziemy też nigdy sensownego wyjaśnienia wszelkiego cierpienia, zła, zniszczenia na świecie. Zaakceptuj więc fakt, że świat nie jest sprawiedliwy, ale bądź aktywny w dążeniu do swoich celów i staraj się zmieniać to, na co masz wpływ.
FRUSTRACJA
Frustracja to stan, który pojawia się, gdy na drodze do naszego celu pojawiają się przeszkody lub gdy nasze pragnienia, oczekiwania nie zostają zaspokojone. Na przykład irytujesz się, kiedy Ty spieszysz się na spotkanie, a jadące przed tobą auto spowalnia ruch albo kiedy masz silną potrzebę porozmawiania o ważnym wydarzeniu ze swoim przyjacielem, a dowiadujesz się, że nie ma on czasu dla ciebie. Złość spowodowana frustracją często pojawia się w relacjach z bliskimi. Dlaczego? Najłatwiej to zrozumieć jeśli zauważymy, że wobec bliskich nam osób mamy zdecydowanie większe oczekiwania aniżeli od innych. Rzadziej mamy konkretne oczekiwania od osób, które widujemy sporadycznie. Im bliższe mamy z kimś stosunki, bardziej prawdopodobne, że pojawią się w nas oczekiwania wobec tej osoby. I paradoksalnie często uświadamiamy je sobie dopiero wtedy, gdy ktoś zrobi coś sprzecznego z nimi. Czujemy wówczas rozczarowanie. Warto zatem przyjrzeć się bliżej swoim oczekiwaniom, potrzebom i zadać sobie pytanie – Czy druga strona zna nasze oczekiwania? A jeśli je zna, to czy na pewno jest tak, musi je spełniać?
Dzisiejszą sesję chcę zakończyć słowami pochodzącymi z Modlitwy Spokoju, którą rozpoczynają swoje spotkania Anonimowi Alkoholicy:
„ Boże, daj mi siłę, abym zaakceptował to, czego zmienić nie mogę
Daj mi odwagę, abym zmienił to, co zmienić mogę
I mądrość – abym umiał odróżnić pierwsze od drugiego”
ZADANIE DOMOWE
Spróbuj znaleźć racjonalny odpowiedniki do nieracjonalnych przekonań dotyczących niesprawiedliwości i frustracji:
1) Świat powinien być sprawiedliwy. Wszyscy ludzie powinni być uczciwi i postępować zgodnie z zasadami sprawiedliwości, a jeśli są samolubni i niegodziwi, powinni być surowo ukarani
2) Inni ludzie muszą rozpoznawać i spełniać moje oczekiwania i dbać o moje potrzeby. W przeciwnym razie będę nieszczęśliwy.